MENU...
Facebook

Chlebki pita

Chlebki pita

Udało się. Wreszcie rosną za każdym razem!  Wcześniej niby wszystko ok, ale - czy w piecu czy na patelni - pozostawały płaskie jak brzuch Chodakowskiej. Podejrzewam dziadowskie drożdże i rażący brak kompetencji. Odkryłem też cechę wspólną z tymi plackami - jak długo leżą to brzuchy pięknie rosną. W ogóle produkcja pit głównie polega na czekaniu.

Ciasto:
  • 400 gramów mąkki pszennej + trochę do podsypywania
  • 10 gramów drożdży świeżych albo dwie łyżeczki instant
  • 250 ml letniej wody
  • łyżka cukru - nie jest konieczny ale da drożdżom szybszego kopa na początek, 
  • łyżka oliwy
  • łyżeczka soli
  • łyżeczka proszku do pieczenia - próbowałem wersje bez proszki i nie puchną tak równo
Najpierw zaczyn - czyli w wodzie trzeba rozpuścić drożdże, dodać cukier i 4-5 łyżek mąki. Poczekać z 20-30 minut, aż kolorem i konsystencją przypominać będzie większość rzek na Śląsku (jestem Ślązakiem - wiem co piszę :D )

Do tegoż wsypuję resztę ingredientów, mieszam i zagniatam lekko podsypując jeszcze mąką, tak żeby ciasto było miękkie, elastyczne i nie kleiło się do rąk. Tu przychodzi czas na kolejny odpoczynek - kulkę miziam delikatnie oliwą, nakrywam dość szczelnie folią i zostawiam na dwie godziny do pęcznienia w przyjemnym, acz nieprzesadnym ciepełku.

Potem już bez zagniatania dzielę na 4 albo 6 części, robię kulki i spłaszczam je na placki o grubości ok. pół centymetra i wielkości mniej więcej dłoni - podsypując mąką w celu zapobieżenia przylepianiu się - bo to generalnie mega wkurza jak się ciasto klei do wszystkiego. Spokojnie można użyć wałka. Placki muszą poodpoczywać 15-30 minut - najlepiej pod folią - jak góra obeschnie nadto to popęka przy pieczeniu.

Jeśli chcę, żeby pity były bardzo cieniutkie stosuję nieco inną taktykę - po podzieleniu ciasta na porcje formuję kule, nakrywam je folią i zostawiam tak na godzinę. Potem wałkiem spłaszczam, tak na pół cm, ale dość delikatnie, żeby nie zmasakrować napowietrznienia całkowicie. Takie placki zostawiam jeszcze - już nie przykrywając - na kwadrans.

Ważna sprawa - od tego momentu pity nie lubią już dotykania. Dlatego układam je na arkuszach papieru do pieczenia i tak potem wkładam do pieca przy pomocy łopatki do pizzy, ale zwykła deska do krojenia też da radę. Ważne, żeby kłaść na mocno rozgrzaną blachę lub kamień!

Piekarnik na max. - ja mam 250 stopni. Różne piekarniki różnie pieką więc trzeba zobaczyć czy lepiej sprawdza się funkcja góra-dół czy termoobieg. Około pięciu minut w piecu i jest.  

Chwilę niech wystygną - wystarczy ciachnąć na pół, napakować czymkolwiek przepysznym i można wsuwać. 

___________________________________________

Takie pity znalazły się też w zestawie imprezowym w stylu greckim. W menu są: 


jagnięcina z pieczonymi ziemniakami / sałatka z grillowanych warzyw / hummus / tzatzyki / sałatka "grecka" / kofty wołowe / szaszłyki z kurczaka / taramosalata / marynowana cebula / pieczony bakłażan / chlebki pita / oliwki, feta, papryczki marynowane

Klikając tutaj znajdziesz e-booka z dokładną instrukcją jak - krok po kroku - przygotować taką biesiadę śródziemnomorską, która z pewnością zachwyci Twoich gości.  Jest wszystko - od listy zakupów, przez rozpisanie kolejnych przygotowań, po podanie do stołu. Zadziwisz się ile pracy, nerwów i pieniędzy zaoszczędzisz z tym e-bookiem.  Produkt testowany był na ludziach :D 

W sklepie Wjazdu na kuchnie znajdziesz jeszcze cztery menu przyjeciowo-imprezowe w różnych stylach. Zapraszam

Zobacz też...

Szybki kontakt

Realizacja: HEXADE.COM (Grafik, projektant, webdesigner)