MENU...
Facebook

Frytki z batata

Frytki z batata
Przyznaję uczciwie, frytki z batata to nie jest mój pierwszy wybór.  Już nawet sama nazwa - wilec ziemniaczany - brzmi raczej jak jakiś szkodnik. Większości z tych, które jadłem "na mieście", daleko było do frytczanej chrupkości, za to całkiem blisko do marshmallowów na deszczu.  No ale było zlecenie, a jak coś robić - to robić dobrze. I tak powstał ten przepis. 

Większość przepisów w internetach mówi, żeby najpierw pomoczyć surowe batatowe frytki w zimnej wodzie, a potem je upiec - będą pyszne i chrupiące. Albo coś jest nie tak z moją wodą, albo piekarnikiem, albo to zwyczajna ściema - bo były mniej więcej tak chrupiące jak pasztetowa w kieszeni... 

Wypróbowałem kilka metod z pieczeniem i smażeniem i poniższa wydaje się być najlepsza. Osiągają dużą chrupkość, która utrzymuje się  nawet do godziny. 

Skład:

  • batat - 300/400 g
  • łyżka mąki ziemniaczanej 
  • przyprawy (też łyżka) - tu jest pole do eksperymentów - od papryki wędzonej i oregano po gotowe mieszanki - np. kebabowa czy grillowa
  • łyżka oliwy albo oleju
  • sól
  • olej do smażenia

Obrane i pociachane w słupki bataty wrzuciłem na 3 minuty do wrzątku.  Odcedziłem, rozłożyłem na suchej ścierce i dałem im przeschnąć chwil kilka. Potem skropiłem oliwą i wymieszałem. Mąkę zmieszałem z przyprawami i w tej mieszaninie otoczyłem frytki. 

Dalej na blachę - luźno - żeby na siebie nie zachodziły i do piekarnika - 200 stopni - dwadzieścia minut, może ciut więcej. 

Ostatnia faza to smażenie. Można w głębokim oleju, ale wystarczy centymetrowa warstwa na patelni. 170 stopni i dosłownie na 2-3 minuty. Małymi partiami i dość ostrożnie - bo po pieczeniu są miękkie i całą chrupkość uzyskują dopiero w olejowej kąpieli. 

Po wyłowieniu chwilka na papierowym ręczniku, dopiero wówczas posolenie i  wieńczące dzieło spożycie. Jako umiarkowany fan frytek batatowych zapewniam, że naprawdę fajna jest ta skorupka 

 

Zobacz też...

Szybki kontakt

Realizacja: HEXADE.COM (Grafik, projektant, webdesigner)