MENU...
Facebook

Kurczak z kociołka

Kurczak z kociołka
Nie jestem materialistą, ale te 12 kilogramów żeliwa darzę uczuciem wielkim i czystym (a na pewno czystszym niż samo to żeliwo z zewnątrz :D ) Wspaniałe wielofunkcyjne urządzenie. Prawie jak termomix tylko bez wyświetlacza i trzeba do ognia dokładać. No ale jest tańsze, zdecydowanie bardziej wytrzymałe, a każde danie z jego przestronnego wnętrza - siwy dym... Na przykład taki tradycyjny, niedzielny obiad.

Na sam dół daję takie okrągłe dno małej tortownicy - wtedy wsadowe wiktuały się nie przypalają, a i nie taplają w tłuszczu, który spływa poniżej.

Na to lekko zaoliwione i posolone ziemniaki ułożone z misternością rzymskiej mozaiki, gałązka tymianku i ptak - doprawiony papryką i solą, zaś w miejscu niegdyś wypelnionym trzewiami umieściłem całą główkę... czosnku :)

Jeszcze tylko posolona i spieprzona kapusta (biała chyba jednak lepiej z kociołka wychodzi), przykrywka i ogień. 1,5-2 h na żarze.

I do tego - sos grzybowy.... o ludzie..... ale jaki to jest sos!!! Intensywny, jedwabisty, o doskonałym balansie słodyczy i kwaskowatości.
  • 2 garści grzybów - z każdym rodzajem wychodzi nieco inny, ale wszystkie obłędne - pieczarki czy boczniaki też dadzą radę, albo ugotowane w małej ilości wody grzyby suszone - wówczas koniecznie trzeba dodać i tę esencjonalnie grzybową wodę z gotowania
  • 1 niewielka cebula
  • 400 gramów śmietanki 30%
  • 50-100 ml wina białego wytrawnego
  • sól, pieprz
  • zioła - wedle uznania - tymianek, szałwia i rozmaryn robią cudowną robotę
  • obfita łyżka masła
Na patelnię masło, rozgrzewka i pociachana cebula - dość duży ogień i smażenie, aż wewnętrzne cukry dostąpią karmelizacji i cebula nabierze brązowo-złocistego koloru. 

Kiedy cebula jest już gotowa - na patelnię grzyby i smażenie do prawiemiękkości. Wtedy solenie, sowite sypnięcie pieprzem i kąpiel w winie i śmietanie. Jeśli mam - wtedy wlasnie wrzucam całe gałązki ziół. Sos powinien chwilę pobulkać, zredukować się, zgęstnieć i włala. Zioła wyciągam - oddały co miały dobrego, na cóż to mają się po zębach pałętać.

Jak ktoś nie przepada za posmakiem wina - można olać i nie dolać, ale wtedy dobrze jest - dla złamania śmietankowej słodkiej hegemonii dodać kapkę soku z cytryny.

Socjolekt młodzieżowy określa takie sosy mianem - sztos 

________________________________________ 

Planujesz domową imprezę? Szukasz pomysłu na menu, które oczaruje gości? Jednocześnie nie masz ochoty na spędzenie wielu godzin w kuchni... 

Tutaj jest wszystko czego potrzebujesz! (kliknij) 

Zobacz też...

Szybki kontakt

Realizacja: HEXADE.COM (Grafik, projektant, webdesigner)