MENU...
Facebook

Mini tarty z dynią

Mini tarty z dynią
No wiem, że ostatnio tej dyni się namnożyło, ale taki to czas, że człowiek jedynie je dynie. Jeszcze na karku jakieś pogańskie neoobrzędy wzbudzające kontrowersje jakby chodziło o zorganizowanie pola golfowego na Powązkach. W sumie to bardzo fajna przystawka na halloweenową imprezę. Stawiasz na stół, ludzie próbują i boją się, że niebawem się skończy.

Ciasta kruchego też u mnie sporo, ale co poradzić jak takie dobre? No co? 

Zrobione dokładnie z tego przepisu kliknij. Liczba tartaletek będzie zależała od wielkości foremki. Te na zdjęciu mają średnicę 6 cm i z przepisowych proporcji zrobiłem 14 sztuk. 

Grunt żeby wycinać kółeczka z ciasta tak 1 cm większe od dziurki. 

No to teraz nadzienie. 

  • 400 gramów dyni hokkaido albo pizmowej
  • 200 ml mleka kokosowego
  • łyżka oleju sezamowego
  • łyżeczka startego imbiru
  • łyżeczka posiekanej chili
  • szczypta soli
  • 2 jajka 

Plus do przystrojenia

  • garść wiórków kokosowych
  • listki bazylii
  • kawałek chili pocięty w paseczki  

Odskórkowane kawałki wydrążonej dyni skrapiam olejem sezamowym (jak nie masz użyj dowolnego innego - trochę szkoda, bo sezamowy ma niesamowity zapach, ale tarty poradzą sobie i bez niego) i piekę ok 40 minut w przykrytym naczyniu żaroodpornym - 180 stopni. Powinna być miękka jak dojrzałe awokado. 

Kiedy chwilę przestygnie blenduję na gładko z mlekiem kokosowym, chili i imbirem. Nieznacznie solę i dodaję dokładnie roztrzepane jajka. Mieszam dokładnie, ale już nie blenduje żeby się nadto nie spieniło. Masa powinna mieć konsystencje gęstej farby emulsyjnej i kolor zwykle zwany przez producentów "piaski sahary" albo "migdałowe lato". 

Masą wypełniam upieczone spody tartowe i hop do piekarnika - 180 stopni - ok 15-20 minut - chyba, że to nie wystarczy do stężenia - to ciut więcej. Zobaczysz - jak będzie nadzienie falowało, znaczy, że jeszcze jest luźne i potrzebuje dopieczenia. 

Może trochę popękać. Trudno. Co zrobisz, nic nie zrobisz, zamaskuje się dekoracjami. 

Bo oto na górze lądują jeszcze podprażone na suchej patelni wiórki kokosowe, listki bazyli i chili. I generalnie wow. To połączenie dynia-imbir-chili-kokos (dick) jest naprawdę, ale to naprawdę wyborne. 

________________________________________ 

Planujesz domową imprezę - rodzinny obiad, spotkanie z przyjaciółmi? Chcesz przygotować bogate menu, które oczaruje Twoich gości?

Wjazd na kuchnie ma wszystko czego potrzebujesz! (kliknij) 

Teraz w promocji trzy e-booki w cenie dwóch. W koszyku pod podsumowaniem jest zapytanie "Masz kod promocyjny?"- kliknij i wpisz 3za2

Zapraszam również do polubienia facebookowego profilu - klik

Zobacz też...

Szybki kontakt

Realizacja: HEXADE.COM (Grafik, projektant, webdesigner)