Ziołowe bułeczki z serem
Inspiracja dyskontowo-marketowa. Mój hun starszy zawsze takie chce, ale raz - marketowe pieczywo jest raczej podłej jakości i nie wiadomo co tam pakują, a dwa - co gorsza - nie wiadomo kto i jak brudnymi rękami w tych bułkach gmerał.
Skład na około 18 sztuk:
- 550 gramów mąki pszennej chlebowej 750 + trochę do podsypywania - inne pszenne też dadzą radę, ale ostanio bardzo gustuję w tej własnie i polecam gdyż jest bardzo dobra
- 300 ml lekko ciepłej wody
- ok 20 gramów świeżych drożdzy albo zaszetka suszonych (7 gramów)
- łyżeczka cukru
- płaska łyżeczka soli
- ok. 20 ml oliwy
- łyżka suszonych ziół - u mnie oregano, ale mogą być dowolne
- 150 gramów startego cheddara
- 1 jajko
Klasycznie drożdzowo. Najpierw do miski woda z drożdzami, do tego cukier i 300 gramów mąki. Znaczy nikt z tego strzelać nie będzie - nie musi być mąka równo odmierzona - grunt żeby coś koło wagowej ilości wody. Teraz drożdze winny sobie podjeść i namnożyć się znacznie. Czyli trzeba odłożyć miskę w przyjemnie ciepłym miejscu i przez pół godziny dać jej spokój. Tu znajdziecie drożdzową teorię o wyraźnym zabarwieniu humorystycznym.
Potem do tej bulgoczącej, napompowanej, glutoplazmy dodać sól, zioła, resztę mąki i prawie całą oliwę (tak, żeby zostało ciut do pomiziania gotowego ciasta. Porządna zagniotka. Z 5 minut pomiętosić ciasto trzeba. Kiedy jest już jednolite - w kulkę, pomiziać z zewnątrz oliwą, położyć na blacie, nakryć folią i zostawić na godzinę.
W tym czasie powinno wyrobić jakieś 200% swojej normy - czyli podwoić się mniej więcej. Bez ponownego zagniatania i raczej delikatnir niż niedelikatnie - podzieliłem na 18 części - wyszły mniej więcej wielkości mojej pięści, ale ja mam - jak na swój wzrost - niezwykle smukłe dłonie :D
Lekko podsypując mąką - w taki sposób - ulepiłem kuleczki. Blacha, papier do pieczenia, na górę kuleczki, na kuleczki lekkie sypnięcie mąki i na górę znów folia (ta mąka po to żeby się folia nie przykleiła). Tak gotowe już bułki znów powinny poleżeć, odpocząć i urosnąć dość znacznie - minimum godzinę.
Czas na wielki finał. Takie bułki dość mocno się pompują, ale wystarczy poruszać za mocno i flapc. Przeto układam je już na blasze. I teraz tak - na dnie piekarnika ustwaiam naczynie z wodą - nastawiam na 240 stopni - termoobieg. Ściągam folię z bułek - w czasie kiedy piekarnik się nagrzewa one nieco obeschną - tyle wystarczy.
W pogotowiu mam już rozbełtane jajko, pędzelek i starty ser. Bułki wkładam na 5 minut do piekarnika, potem wyciągam - ekspresowo miziam jajkiem, sypię serem i hop z powrotem do pieca. Jeszcze 5-7 minut i gotowe.
Jeszcze tylko masło czosnkowe:
- pół kostki masła - w temp pokojowej - znaczy miękkie
- łyżka posiekanej zielonej pietruszki
- szczypta soli
- 2 zmiażdzone ząbki czosnku - chyba że ktoś woli więcej albo mniej, wtedy można dodać więcej albo mniej
________________________________________
Planujesz domową imprezę - rodzinny obiad, spotkanie z przyjaciółmi? Chcesz przygotować bogate menu, które oczaruje Twoich gości?
Wjazd na kuchnie ma wszystko czego potrzebujesz! (kliknij)
Teraz w promocji trzy e-booki w cenie dwóch. W koszyku pod podsumowaniem jest zapytanie "Masz kod promocyjny?"- kliknij i wpisz 3za2
Zapraszam również do polubienia facebookowego profilu - klik