Faszerowane liście winogron
Może na początek sos pomidorowy. Najpierw na łyżce oliwy podsmażam dość dużo posiekanego czosnku. Potem w zależności od ochoty, czasu i okoliczności:
a) świeże pomidory parzę wrzątkiem, obieram ze skóry, wykrawam twarde częsci i wywalam pestki, resztę wrzucam na oliwę z czosnkiem, gotuję na małym ogniu aż się rozpadną i sos zgęstnieje
b) pomidory z puszki wrzucam na oliwę z czosnkiem, gotuję na małym ogniu aż się rozpadną i sos zgęstnieje
c) pasatę wlewam do oliwy z czosnkiem, gotuję na małym ogniu aż sos zgęstnieje
W wszystkich trzech przypadkach dodaję szczyptę soli i nieco ziół (bazylia, oregano) - jak mam świeże to pod sam koniec, jak suszone to na poczatku.
Teraz gołąbeczki. Na 20 sztuk:
- 20 liści winogron - niedawno pisałem jak je zrobić - przepis znajdziecie tutaj - można też kupić gotowe - w sklepach z różnościami świata albo w internetach
- 150 gramów ryżu - ale jakiegoś lepszego może - jaśminowy, basmanti albo arborio - coś co utrzymuje strukturę i dobrze smakuje
- 1 cebula
- 2 łyżki oliwy
- łyżeczka suszonego tymianku
- łyżeczka suszonego oregano
- 100 gramów pieczarek
- duża szczypta soli
- sporo świeżo mielonego pieprzu
- 300 ml bulionu - może być i woda, dalej będzie dobre choć smak będzie spłaszczony jak... ja wiem... Dania
Cebula ciach-ciach na drobno, pieczarki też. Patelnia, oliwa, jak się rozgrzeje siup cebula - ogień średni - 2-3 minuty. Na to pieczarki - ogień dość duży, żebny się dobrze przysmażyły, a nie rozciapkały z nudów. Po kolejnych 2 minutach ryż, duża szczypta soli, suszone zioła. Tak smażę ze trzy minuty często, acz nie nieustannie mieszając. Wtedy zalewam bulionem - jakieś 200 ml wrzącego. Ogień malutki, niech pobulka. Jak ryż wypije cały płyn sprawdzam. Powinien być ciut twardszy od Ala Dente - taki na 70%. Jeśli nie jest dolewam dodatkowe 100 ml bulionu i czekam aż go pochłonie. Farsz gotowy.
Kiedy trochę przestygnie zawijanie. Jak gołąbki - trochę farszu na liść, najpierw na zakładkę dół, potem boki i zrolowanie.
I dokładnie jak gołąbki - można je ułożyć w garnku, zalać bulionem i ugotować na małym ogniu. Można zrobić to samo i wpakować do piekarnika. Ja wybrałem metodę parową. 15-20 minut w parowniku i Anthony Quinn by nie pogardził.
Z bakłażanem jest taki myk, że dobrze jest plastry maznąć oliwą, lekko posolić i odstawić na pół godziny. Potem osuszyć papierowym ręcznikiem - bo trochę się spocą - i hop na patelnię grilową albo grilla, albo piekarnika - cokolwiek działa.
________________________________________
Planujesz domową imprezę - rodzinny obiad, spotkanie z przyjaciółmi, party w ogrodzie? Chcesz przygotować bogate menu, które oczaruje Twoich gości?
Wjazd na kuchnie ma wszystko czego potrzebujesz! (kliknij)
Teraz w promocji trzy e-booki w cenie dwóch. W koszyku pod podsumowaniem jest zapytanie "Masz kod promocyjny?"- kliknij i wpisz 3za2
Zapraszam również do polubienia facebookowego profilu - klik