Sałatka śledziowo-ziemniaczana
Bez rewolucji, raczej zdecydowany lifting. No bo czy jest coś lepszego od pieczonych ziemniaków? No właśnie! Do tego piklowana cebula i jest bardzo elegancko.
Skład:
- pół kg ziemniaków
- łyżka oliwy lub innego oleju
- suszone zioła - tymianek, rozmaryn - po łyżeczce
- śledzie - filety ala matias - 220 g
- 1 cebula
- 2 łyżki octu jabłkowego albo soku z cytryny
- szczypta soli
- łyżka musztardy - wedle woli ulubionej
- 2 łyżki majonezu
- garść posiekanego koperku
- świeżo mielony pieprz
Najpierw cebula gdyż wymaga nieco czasu. Siekam niezbyt drobno, dodaję ciut soli, mieszam z octem i do lodówki. Potrzebuje minimum godziny, ale spokojnie może tak leżeć i kilka dni. Jest kwaśna, chrupiąca, świetnie przełamuje miękką strukturę śledzi.
Ziemniaki ciacham w dość sporą - zaryzykujmy określenie - kostkę. Zalewam je wrzątkiem i gotuję 2-3 minuty.
Takie blanszowanie zawsze ziemniakom dobrze robi. Są pulchniejsze, lepiej się przypiekają. Podgotowane ziemniaki skrapiam oliwą, sypię suszonymi ziołami i siutką soli - ale z tym uwaga - zależy od słoności śledzi. Piekę pół godziny - 200 stopni - funkcja grill.
Śledzie moczę tylko gdy naprawdę tego potrzebują. Większość paczkowanych nie trzeba.
Kiedy ziemniaki już wystygną, dodaję cebulę, majonez, musztardę, dość obficie sypię pieprzem, mieszam, dodaję pokrojone filety i mieszam raz jeszcze choć już mniej brutalnie żeby śledzi nie rozciapkać.
Bardzo fajne przełamania smaków i konsystencji. Takie vintage z nowym lookiem :D
________________________________________
Planujesz domową imprezę - rodzinny obiad, spotkanie z przyjaciółmi, party w ogrodzie? Chcesz przygotować bogate menu, które oczaruje Twoich gości?
Wjazd na kuchnie ma wszystko czego potrzebujesz! (kliknij)
Teraz w promocji trzy e-booki w cenie dwóch. W koszyku pod podsumowaniem jest zapytanie "Masz kod promocyjny?"- kliknij i wpisz 3za2
Zapraszam również do polubienia facebookowego profilu - klik