MENU...
Facebook

Śląski żur

Śląski żur
Trzeci muszkieter kuchni górnośląskiej: rolada, gumiklyjzy (kluski) i żur. Mocny i treściwy jak wyznawanie miłości po niemiecku. Już po pierwszej łyżce człowiek zaczyna płynnie godać po ślunsku. I żodyn hanys (Ślązak) nie powie barszcz biały czy żurek. Żodyn. Ktololwiek używa określenia żurek śląski - błądzi. To jak wejście na stadion Ruchu w szaliku Legii. Żur dla Górnego Śląska jest tym, czym dudy dla Szkocji. Świętość, relikwia i głośne przepraszam za "Wojnę domową", Bercika i te badziewne szlagiery :(

Żur niejedno ma oblicze, nieco różni się regionalnie, ale zakwas to zawsze podstawa. Ja robię tak.

Najprzod po naszymu:

Bieremy kilo wyndzonych gnotów, wciepujemy do 3 litrów blank zimnyj wody, dociepujemy pora suszonych prawoków abo innych grzibów i po lekućku warzymy przez dwie - trzi godziny. Wykludzomy gnoty i wlewomy pół litra kwasu żytniego. Jak poradzisz sie zrobić - fajnie, jak niy to idzie kupić richtig dobry. Potym wciepujemy po ćwieć funta usmażonego boczku i wusztu, jedna usmażono cwibla, trocha zgniecionego knoblochu i szczypta pieprzu. Soli niy trza, sól we wyndzonce styknie. Warzymy jeszcze trocha i fertich. Terozki ino kartofli trza naszkrobać, uwarzyć i posztampować. Tu roztomajte som metody. Jedni wciepujom kartofle do żuru, a inni - jak jo - sztampujom je ze smażonym boczkiem i cwiblom i dowajom na osobnym talyrzu.

Teraz po polsku

Kilogram wędzonych kości wrzucamy do 3 litrów bardzo zimnej wody, dorzucamy kilka suszonych prawdziwków albo innych grzybów i powoli gotujemy przez 2-3 godziny. Wyciągamy kości i wlewamy pół litra zakwasu żytniego. Jak ktoś umie zrobić samemu to fajnie, ale można też kupić naprawdę dobry. Potem wrzucamy po 250 gramów przesmażonego boczku i kiełbasy, jedną usmażoną cebulę, trochę zgniecionego czosnku i szczyptę pieprzu. Soli nie trzeba, sól w wędzonych kościach i boczku wystarczy. Jeszcze chwilę gotujemy i gotowe. Teraz trzeba tylko obrać ziemniaki, ugotować i pognieść. Tu metody są różne. Jedni wrzucają ziemniaki do żuru, inni - jak ja - gniotą je ze smażonym boczkiem i cebulą i dają na osobnym talerzu.

________________________________________ 

Planujesz domową imprezę - rodzinny obiad, spotkanie z przyjaciółmi, party w ogrodzie? Chcesz przygotować bogate menu, które oczaruje Twoich gości?

Wjazd na kuchnie ma wszystko czego potrzebujesz! (kliknij) 

Teraz w promocji trzy e-booki w cenie dwóch. W koszyku pod podsumowaniem jest zapytanie "Masz kod promocyjny?"- kliknij i wpisz 3za2

Zapraszam również do polubienia facebookowego profilu - klik

Zobacz też...

Szybki kontakt

Realizacja: HEXADE.COM (Grafik, projektant, webdesigner)