Tarta marchewka
To było jedno z największych kulinarnych wyzwań w moim życiu - "ma być jak w przedszkolu". Wiele marchewek oddało swe życie, ale w końcu się udało. Nie wiem czy jest dokładnie tak jak u Misia Uszatka w Katowicach, ale zjadają więc gra.
To będzie mniej więcej tak:
- pół kg marchwi startej na małych oczkach
- 2 łyżki oleju - rzepak tłoczony na zimno albo jakiś inny dobry, acz smakowo nieagresywny (oliwa została bezwzględnie odrzucona przez komisję rekrutacyjną)
- 1 łyżka soku z cytryny
- sok z połówki pomarańczy albo jednej mandarynki
- 1 płaska łyżka cukru - zazwyczaj trzcinowego
Pomieszane i na dwie godziny do lodówki.
Jest i wersja druga i ta chyba jest nawet bliższa pierwowzorowi. Analogicznie są:
- marchew
- olej
- cukier
- trochę pokrojonego drobno ananasa - raczej świeżego
- 1 łyżka octu jabłkowego
Tak w ogóle to mam pewne podejrzenie, że kluczową rolę odgrywa cukier :D
________________________________________
Planujesz domową imprezę - rodzinny obiad, spotkanie z przyjaciółmi? Chcesz przygotować bogate menu, które oczaruje Twoich gości?
Wjazd na kuchnie ma wszystko czego potrzebujesz! (kliknij)
Teraz w promocji trzy e-booki w cenie dwóch. W koszyku pod podsumowaniem jest zapytanie "Masz kod promocyjny?"- kliknij i wpisz 3za2
Zapraszam również do polubienia facebookowego profilu - klik