MENU...
Facebook

Sałatka babci Czesi

Sałatka babci Czesi
Królowa sekcji przetworów warzywnych. Moja teściowa ma całkiem sporo zalet, a ta sałkatka zdecydowanie jest jedną z nich. Świetna w konsumpcji bieżącej, jak i do wpakowania do słoików - mówimy o sałatce rzecz jasna. 

Najsamprzód słowo o ogórkach. Czasem bywają gorzkie. To kwestia kukurbitacynów. Nauka próbuje ogarnąć ten temat i jakoś na razie średnio to idzie - rozumiem - jest wiele pilniejszych tematów. Kwestia uprawy, nawodnienia, nasłonecznienia, gatunku - milion zmiennych. Są też ludowe mądrości o tym, żeby obierać tak albo inaczej to gorzkie nie będą. Jestem za swobodą wyznania - niech tam sobie ludzie wierzą w co chcą. 

Te kukurcośtamsie do ogórka przedostają się przez łodygę. Największe ich zagęszczenie jest więc w stronie odłodygowej (to ta ciemniejsza). Jak z tamtej strony nie ma goryczy - znaczy, ze jest ok. Jak jest - trzeba odciąć kilka centymetrów, reszta powinna być ok. Generalnie jak się robi przetwory w liczbie mnogiej, warto po prostu sprawdzić, bo szkoda żeby cała partia zgorzkniała na starość. 

Z tych proporcji powinny wyść ze trzy porcje tudzież słoiki 0,3 litra. Można, a nawet trzeba - te ilości mnożyć.

  • 1 kg ogórków - mogą być też przerośnięte, szklarniowe, dowolne właściwie
  • 2 cebule - ok. 250 gramów
  • 3 marchewki - ok.250 gramów
  • 2 ząbki czosnku
  • pęczek koperku
  • 4 łyżki oleju - rzepak, ryż, rydz - im lepszy tym lepiej, oliwa tylko dla fanów ze względu na specyficzny smak
  • 4 łyżki octu jabłkowego - teściowa leje spirytusowy - wtedy 3 łyżki bo ma większa kwasowość
  • 3 łyżki cukru
  • łyżeczka soli
  • trochę  zmielonego pieprzu

Krok pierwszy - dehydracja ogórków i cebuli - znaczy się odwodnienie.. Ogórki wymyte, obrane i na cienkie plasterki - z boku na tarce, albo nożem jak kto woli. Cebula też w półplasterki. Jedno i drugie (osobno) trzeba zasypać solą - duża szczypta do cebuli, płaska łyżeczka do ogórków. Dobrze wymieszać i odstawić nawet na kilka godzin. Można na sitku, albo odlewać  co jakiś czas zbierającą się dość obficie wodę.

Potem dobrze odsączyć. W misce zmieszać z posiekanym czosnkiem, grubo startą marchewką i całą resztą. Po 2-3 godzinach - kiedy ocet podziała a smaki się poprzegryzają - jest gotowa do spożycia.

Można też nie czekać tylko od razu wpakować do wyparzonych słoików, zapasteryzować i cieszyć się w dowolnej chwili życia przetworem z najwyższej półki (nawet jak ktoś trzyma w dolnych szafkach to i tak jest z najwyższej).

Ja pasteryzuje w piekarniku. Wkładam słoiki do zimnego - ustawiam na 110 stopni, Od momentu jak osiągnie te temp. grzeję pół godziny. Potem na kolejne pół zostawiam w wyłączonym już piekarniku. 

Wiem, że bloggerzy to mają zazwyczaj takie fensi fajne słoiki, ale ja jestem z tych eko - tyle tego jest po majonezach, suszonych pomidorach i dobrach wszelakich, że nie będę kupował słoików wyłącznie w celach reprezentacyjnych. 

________________________________________ 

Planujesz domową imprezę - rodzinny obiad, spotkanie z przyjaciółmi, party w ogrodzie? Chcesz przygotować bogate menu, które oczaruje Twoich gości?

Wjazd na kuchnie ma wszystko czego potrzebujesz! (kliknij) 

Teraz w promocji trzy e-booki w cenie dwóch. W koszyku pod podsumowaniem jest zapytanie "Masz kod promocyjny?"- kliknij i wpisz 3za2

Zapraszam również do polubienia facebookowego profilu - klik

Zobacz też...

Szybki kontakt

Realizacja: HEXADE.COM (Grafik, projektant, webdesigner)