Bułeczki bao
Proces twórczy jest niemal tożsamy z naszymi swojskimi kluskami na parze, pambuchami, buchtami, parowańcami, pyzami. kluchami na łachu - czy jak je tam jeszcze regionalnie nazywacie.
- 300 gramów mąki
- 200 gramów letniej wody
- 15 gramów świeżych drożdzy albo saszetka suchych
- łyżeczka cuku
- łyżeczka soli
- 3 łyżki oleju sezamowego - albo dowolnego innego czy tam też oliwy
- opcjonalnie dla podkręcenia chińskiego klimatu łyżeczka przyprawy 5 smaków
Po drożdzowemu - najpierw zaczyn. Do miski cała woda - drożdże - połowa mąki - dokładne zamieszanie i w odstawkę na pół godziny.
Potem dosypka reszty mąki, sól, 2 łyżki oleju i przyprawa. Bardzo porzadna zagniotka na jednolite ciasto. Kiedy jest już takież własnie - maziam je z góry pozostałym olejem, nakrywam szczelnie folią i zostawiam na blacie na jakieś 2 godziny. W tym czasie powinno spuchnąć o 100% albo i więcej.
Teraz przychodzi czas spłaszczania. Już bez ponownego zagniatania - lekko podsypując mąką - wałkiem, ale bez sadyzmu, raczej delikatnie, na 3-5 milimetrów. Z ciasta wykrawam kółeczka - około 8-10 cm jest w sam raz. Krążki składam na pół - brzegi miziam lekko zwilżonym palcem (wodą! ;) ) żeby się nieco skleiły.
Takie półkola układam w parowniku bambusowym wyłożonym podziurkowanym papierem do pieczenia. Tak odpoczywają sobie 20-30 minut.
Można je parować na czymkolwiek innym nadającym się do gotowania na parze. Jeśli odpoczywanie ma następować na blacie dobrze je podsypać mąką żeby się nie przykleiły, bo wczasie przenoszenia cejdzie z nich całe powietrze, a puszystość jest tu niezwykle istotnym elementem konsystencji.
Na parze powinny spędzić około 7-10 minut. Gotowe.
- 150 gramów grzybków-niestety-nie-halucynogennych, albo innych - pieczarek, boczniaków
- 2-3 dymki - cebulki pociachane w piórka, zielone na drobno
- pół żółtej papryki pokrojonej w paski - może być inna - albo w ogóle nie musi
- 2 ząbki czosnku - pociachane na drobno
- 2 łyżki pasty sojowej - są często w takich zielonych opakowaniach, bywają np. w tygodniu azjatyckim niemieckiej sieci dyskontowej, można użyć też innej gotowej pasty azjatyckiej - dowolnej curry, tom kha czy takie tam, zawsze zważać należy jednakowoż na ostrość
- i łyżka oleju do smażenia
Teraz wystarczy już tylko bułeczki rozlepić i w kieszenie napchać ile się tylko da.
________________________________________
Planujesz domową imprezę - rodzinny obiad, spotkanie z przyjaciółmi? Chcesz przygotować bogate menu, które oczaruje Twoich gości?
Wjazd na kuchnie ma wszystko czego potrzebujesz! (kliknij)
Teraz w promocji trzy e-booki w cenie dwóch. W koszyku pod podsumowaniem jest zapytanie "Masz kod promocyjny?"- kliknij i wpisz 3za2
Zapraszam również do polubienia facebookowego profilu - klik