Galaretka dyniowa z kawiorem kokosowym
Do żelowania wykorzystuje się kilka substancji. Pierwsza myśl - żelatyna. Ale znacznie więcej możliwości daje agar, a że to materia otrzymywana z glonów, to i weganie mogą śmiało się raczyć. Agar szybciej tężeje, a potem - nawet w cieple - trzyma konsystencję. Wadą jest lekki posmak - przeszkadza zwłaszcza kiedy doda się za dużo - ale przecież smak żelatyny też jest wyczuwalny. Kwestia przyzwyczajenia. W zależności od dodanej ilości agaru można uzyskać konsystencję od gęstego musu - po galaretę sztywną jak piłka kauczukowa :) Kupić można go w internetach albo sklepach z żywnością vege i eko.
To będzie przepis na 4 takie przystawki.
Galaretka:
- upieczona dynia - 4 takie sierpy ze zdjęcia obok
- 3 ząbki upieczonego czosnku
- łyżka oleju sezamowego
- pół puszki mleka kokosowego
- szczypta soli
- szczypta sproszkowanej chilli
- szczypta cynamonu
- łyżeczka startego imbiru
- 4 gramy agaru - płaska łyżeczka
Wszystko to razem bardzo dokładnie zblendowałem, zagotowałem na małym ogniu i przelałem do malutkich filiżanek. Po godzinie w lodówce utworzyły się już sztywne półsfery gotowe do konsumpcji.
Podkład:
- 70 gramów mąki krupczatki
- 25 gramów masła
- łyżeczka wody
- 1 żółtko
- duża szczypta soli
- pół łyżeczki sproszkowanej papryki
- łyżeczka ziół prowansalskich
I jak kruche ciasto - wszystkie składniki zagniotłem. Ciastową kulę wsadziłem na godzinę do lodówki. Krążki - grubości ok. pół centymetra - uformowałem i upiekłem przy pomocy ringów - ale sprawdzi się każda foremka - choć plastikowych nie polecam :)
Kwadrans w 180 stopniach z grzałką góra-dół - wystarcza całkowicie.
Kawior kokosowy:
- pół puszki mleka kokosowego
- 2 gramy agaru
- miseczka oliwy
Konieczna są też pipeta albo strzykawka, sitko i zamrażarka. Najpierw trzeba miseczkę z oliwą umieścić w warunkach kriogenicznych. Po 30 minutach w zamrażarce robi się bardzo gesta. Agar natomiast trzeba bardzo dokładnie wymieszać z mleczkiem i całość zagotować. Kropla po kropli - mniej więcej z wysokości 2 centymetrów - wpuszczać do lodowatej oliwy. Krople w niej natychmiast zastygają. Potem wystarczy wziąć drugą miseczkę i sitko - odcedzić kuleczki i wypłukać je przez chwilę w ciepłej wodzie tak by pozbyć się warstwy oliwy.
Całość wygląda pewnie na rzecz skomplikowaną i pracochłonną. W rzeczywistości - nie licząc chłodzenia i pieczenia - przygotowanie zajęło mi nie więcej niż 20 minut.
________________________________________
Szukasz pomysłu na imprezę domową?
Tutaj znajdziesz o wiele więcej!
Nie tylko różne gotowe zestawy imprezowe, ale także dokładne instrukcje jak - krok po kroku - je przygotować!
To nie tylko zbiór przepisów, ale przede wszystkim ciekawie ułożone menu, lista zakupów, efektywnie rozplanowane i chronologicznie opisane kolejne przygotowania, dziesiątki zdjęć, porady i dania alternatywne.
Z e-bookami "Wjazd na imprezę" przygotowanie fantastycznie wyglądającego i przepysznego jedzenia dla wielu osób jest znacznie łatwiejsze, a przy tym oszczędzasz dużo czasu i pieniędzy.
Wszystko opisane w prosty i przejrzysty sposób.
Wspaniałe przyjęcia - w zasięgu każdego!