Kania a'la stroganow
Bouef stroganow - gulasz wołowy wymyślony prawdopodobnie przez rosyjskiego generała o imieniu Boeuf i nazwisku, które cały świat źle wymawia. Niezastąpiony w utrzymywaniu przy życiu ostatnich niedobitków na weselach i sylwestrach. Kombinacja charakterów kuchni francuskiej i rosyjskiej, więc jeśli polędwicę wymienimy na swojskie polskie grzyby dostajemy kulinarny odpowiednik de Funesa jadącego na niedźwiedziu... z husarskimi skrzydłami...
Niechże to będą kanie. Świetny smak, zwarta konsystencja i mocne skojarzenia z Markiem Kondratem. Raczej powinno się jeść tylko kapelusze. Nogi nie trują, ale są twarde i sedzą na żołądku jak Zabłocki na mydle. Piszą w internetach, że mogą mylić się z pewnymi muchomorami, choć zastanawiam się jak poważną trzeba mieć wadę wzroku, żeby rzeczywiście je pomylić. W razie kań braku - boczniaki nadadzą się idealnie.
Kaniowych kapeluszy było około 300 gramów, a poza tym:
- 1 duża cebula
- 2 ząbki czosnku
- 200 ml passaty albo home made przetartych pomidorów
- 400 ml bulionu warzywnego - takiego np. jak tutaj
- 100 ml białego wytrawnego wina
- 2 ogórki kiszone rozmiaru średniego
- łyżeczka sproszkowanej papryki wędzonej
- pół łyżeczki papryki ostrej
- 2 łyżki oliwy
- duuuża szczypta soli
- obfite pieprznięcie
- kopiasta łyżeczka mąki kukurydzianej
- opcjonalnie gałązka świeżego tymianku
Na patelnię - oliwa. Jak się tłuszcz rozgrzeje - pociachana w piórka cebula - 3 minuty - i pokrojone w paski kapelusze oraz pociachany na drobno czosnek. Jak grzyby zmiękną - co zazwyczaj zajmuje im 3-5 minut - zalewka cieczami - pomidory, bulion, wino. Siup do środka wszelkie zioła i przyprawy i niech dobie bulka. Teraz jeszcze mąka kukurydziana - dobrze zagęszcza, nie robią się grudki, czyni też danie gluten free. Wystarczy wymieszać w stosunku 1:1 z wodą i wlać do bulkającego gulaszu.
Całość winna pobulkać około 10 minut - zredukować się nieco i zgęstnieć. Pod sam koniec do środka jeszcze pociachane w poprzeczne paski kiszone ogóry i można... poczekać.
Bo lepiej kiedy sobie godzinę postoi, smaki poprzechodzą. Wtedy odgrzewka i pycha.
Nie ma co udawać, że smakuje jak prawdziwy polędwiczny stroganow. I dobrze, bo po co miałby? :)
________________________________________
Szukasz pomysłu na imprezę domową?
Tutaj znajdziesz o wiele więcej!
Nie tylko różne gotowe zestawy imprezowe, ale także dokładne instrukcje jak - krok po kroku - je przygotować!
To nie tylko zbiór przepisów, ale przede wszystkim ciekawie ułożone menu, lista zakupów, efektywnie rozplanowane i chronologicznie opisane kolejne przygotowania, dziesiątki zdjęć, porady i dania alternatywne.
Z e-bookami "Wjazd na imprezę" przygotowanie fantastycznie wyglądającego i przepysznego jedzenia dla wielu osób jest znacznie łatwiejsze, a przy tym oszczędzasz dużo czasu i pieniędzy.
Wszystko opisane w prosty i przejrzysty sposób.
Wspaniałe przyjęcia - w zasięgu każdego!