Kukurydziane tortille z chili
Do tortilli używa się specjalnej mąki - hari masa. Raczej rzadko spotykana w polskim handlu detalicznym, acz był taki czas, że pojawiła się w biedrze - coś koło 9 złotych za kilogram.
Ten przepis zadziała też ze zwykłą mąką kukurydzianą. Bez dodatku mąki pszennej czyli gluten free.
Nie ma co szarżować, na początek zróbmy małe, do większych zdecydowanie potrzebna bedzie profi mąka i specjalna zgniatarka.
Na 8 sztuk
- 200 gramów mąki kukurydzianej
- 1/3 łyżeczki soli
- 200 ml wody
Żeby taką mąkę zmusić do współpracy trzeba ją sparzyć. Do miski więc mąka z solą i zalewka wrzątkiem. Dobrze jest wodę wlewać powoli mieszając dokładnie, aż zrobi się coś co wygląda jak jajecznica w barze mlecznym. Teraz niech trochę popracuje i się wychłodzi czyli przykryć miskę jakimś talerzem czy czymś tam i 15 minut wolnego.
Teraz wystarczy dobrze zagnieść ciasto. Ono nie będzie się ciągnęło jak z mąki pszennej, ale powinno być dość elastyczne. Jeśli jest zbyt mokre - można troszkę podsypać jeszcze mąką w czasie wyrabiania.
Nożem na 8 możliwie równych części. Trzeba je cały czas trzymać w jakimś woreczku żeby nie wyschły.
Tu przyda się nieco sprzętu. Po pierwsze gruba folia. Ja używam rozciętego woreczka strunowego - takiego z ikei - 2,5 l. Drugi konieczny przyrząd to coś płaskiego, twardego i najlepiej masywnego. To może być deska do krojenia albo jakaś spora książka w twardej okładce. To może być jedyna rozsądna okazja żeby sięgnąć po Dzieła Zebrane Mickiewicza :D Aaaa... i jeszcze wałek.
Kulkę ciasta spłaszczam i wkładam między dwie warstwy folii. Przyładam dechę albo knigę i naciskam ile sił w rękach. Potem poprawiam wałkiem żeby jeszcze cieńsze było. Ściągam folię i hop na bardzo, ale to bardzo dobrze rozgrzaną patelnię z grubym dnem. Ogień mały, mniej więcej po pół minuty z każdej strony. Po przewrotce placek powinien trochę się napompować.
Nie można piec za długo bo stracą elastyczność. No chyba że ktoś chce pochrupać - też fajnie. Najlepiej gotowe placki zawinąć w ściereczkę (czystą) i podawać od razu. Jeśli "na potem" - to też w ściereczkę (też czystą) i wsadzić do zamkniętego naczynia albo reklamówki, a przed podaniem podgrzać znów chwilkę na patelni.
Z tego ciasta można też wyciąć trójkąty i usmażyć - nachosy jak się patrzy - o takie (kliknij)
To teraz chili. Klasycznie jest z wołowiny, ale że ze wszystkich produktów spożywczych to mięso ma najbardziej destrukcyjny wpływ na środowisko - praktycznie wyeliminowałem je z jadłospisu. Definicja chili dopuszcza użycie innego mięsa więc używając wieprzowej łopatki zbrodni na kulinarnej tradycji nie popełniam.
- 400 gramów mięsa mielonego
- 1 duża cebula - posiekana w kostkę
- 2-3 ząbki czosnku - posiekane również
- łyżka oliwy
- 2 duże pomidory - sparzone, obrane, bez tej wody z nasionami w środku :), posiekane niezbyt drobno - może być też 1 puszka 1
- 1 puszka czerwonej fasoli - jak się komuś chce moczyć i gotować fasolę to prosze uprzejmie, ale ta w puszce wystarczy całkowicie
- łyżeczka kuminu - koniecznie - to esencja smaku chili
- duża szczypta soli
- 1 łyżeczka posiekanej świeżej papryczki chili
- łyżeczka czerwonej papryki w proszku
- świeżo mielony pieprz
Wszystko rach-ciach. Łatwo i szybko. Na patelnię oliwa, rozgrzewka i cebula. Minuta-dwie smażenia, hop czosnek i zaraz za nim mięso. Jak się przysmaży tak że zmieni kolor - kumin, chili, sól, papryka, dość obfite pieprznięcie i pomidory. Wlewam jeszcze wodę z zalewy fasoli i tak gotuję z 15-20 minut na małym ogniu. Na końcu dodaję fasolę i doprawiam w razie potrzeby.
Szamane z tortillą. Jeszcze pomidor i jakaś zielenina, które swą surową świeżością bardzo fajnie przełamują dość ciężki smak chili.
________________________________________
Planujesz domową imprezę - rodzinny obiad, spotkanie z przyjaciółmi, party w ogrodzie? Chcesz przygotować bogate menu, które oczaruje Twoich gości?
Wjazd na kuchnie ma wszystko czego potrzebujesz! (kliknij)
Teraz w promocji trzy e-booki w cenie dwóch. W koszyku pod podsumowaniem jest zapytanie "Masz kod promocyjny?"- kliknij i wpisz 3za2
Zapraszam również do polubienia facebookowego profilu - klik