Szybka tajska
W sumie nie wiem czy tak do końca tajska, choć z drugiej strony w Tajlandii podobno niczego nie można być pewnym. Ale za Frantzem Maurerem - "a z takim ryjem kim on może być... tajem?"
Bo jak już masz bulion - jakikolwiek - rybny na przykład - o taki. To potem tylko jakieś warzywa - na drobno i do woka ewentualnie na patelnię. Szybkie przysmażenie. Dolanie bulionu - tak litr - półtora. Do tego puszka mleka kokosowego, łyżka lub dwie sosu rybnego, łyżka lub dwie pasty tom-kha, albo innej tajskiej wyprodukowanej najczęściej w chinach (da się taką ogarnąć samemu ale potrzebny jest np. świeży galangal, a to nieczęsty asortyment sklepów).
Do tego przysmażone na złoto krewetki, łosoś - w sumie pływać może tam cokolwiek. Plus jakiś niciaty makaron ryżowy. Nie polecam tych z "tygodni azjatyckich". W ogóle te linie produktów są nieco jakościowo ociężałe. Znaczy, idea gdzieś tam jest, ale interpretacja smaku i konsystencji mocno dowolna. Tak mniej więcej, jakby zimową olimpiadę organizowali Zulusi.
________________________________________
Szukasz pomysłu na imprezę domową?
Tutaj znajdziesz o wiele więcej!
Nie tylko różne gotowe zestawy imprezowe, ale także dokładne instrukcje jak - krok po kroku - je przygotować!
To nie tylko zbiór przepisów, ale przede wszystkim ciekawie ułożone menu, lista zakupów, efektywnie rozplanowane i chronologicznie opisane kolejne przygotowania, dziesiątki zdjęć, porady i dania alternatywne.
Z e-bookami "Wjazd na imprezę" przygotowanie fantastycznie wyglądającego i przepysznego jedzenia dla wielu osób jest znacznie łatwiejsze, a przy tym oszczędzasz dużo czasu i pieniędzy.
Wszystko opisane w prosty i przejrzysty sposób.
Wspaniałe przyjęcia - w zasięgu każdego!