Plecionki drożdżowe
Na 4 sztuki potrzebujemy:
- 700 gramów mąki pszennej - od 500 do 750, luksusowa, babuni, dziadunia czy co tam kto ma
- 200 g chłodnej wody
- 200 g mleka
- 2 g suchych drożdży (pół łyżeczki) albo 5 g świeżych (1/20 kostki)
- 50 g masła - duża łycha
- 20 g soli - dwie łyżeczki
- 2-3 łyżki maku - alternatywnie sezamu
- łyżkę miodu - albo melasy czy syropu klonowego albo buraka cukrowego - znaczy cokolwiek co jest słodkie i gęste
Jako że najlepiej pachną i smakują wypieki na zaczynie, od niego zacznijmy. Potrzebuje 8-12 godzin, więc można przygotować wieczorem dzień przed, albo przed pracą.
Mieszamy drożdże z 200 g wody i 200 g mąki. Zamykamy w szczelnym pojemniku i odstawiamy na czas wyżej rzeczony. W ogóle warto sobie sprawić zamykany pojemnik żeby dojrzewać w nim ciasto - taki na co najmniej 4 litry.
Kiedy mamy już tą drożdżową nabąbelkowaną glutoplazmę dodajemy pozostałe 500 g mąki, sól, mleko w temp. pokojowej i masło - roztopione, ale nie gorące. No i zagniotka na jednolite ciasto.
Ciastową kulę znów pakujemy do pojemnika lub szczelnie okrywamy jakąś folią i zostawiamy na 2-3 godziny. Jak ktoś wie na czym polega składanie ciasta może raz czy dwa w międzyczasie zrobić. Jak nie - spoko - takie składanie ciastu dobrze robi, ale i bez tego sobie poradzi.
Potem ciasto na 12 kawałków i podsypując delikatnie mąką kręcimy wałeczki. Styl dowolny - można rozciągać albo tak jak pradawni rozpalacze ognia kręcili w dłoniach patyczki. Tak na mniej więcej 40 cm.
Grupujemy je po trzy i zaplatamy. Kobiety i ojcowie dziewczynek mają to przećwiczone, ale generalnie zlepiamy końcówki i zakładamy na zmianę ze skraja w środek, prawa, lewa, prawa, lewa, warkocz, warkocz, wrrr.
Gotowe plecionki można sobie zrazu układać na wyłożonej papierem do pieczenia blasze. Nakryć jeszcze folią albo suchą ściereczką (czystą) i zostawić na 30-60 minut.
Piekarnik góra/dół - 210 stopni. Przed samym pieczeniem trzeba jeszcze miód czy inne gęste słodziwo rozmieszać z łyżką wody. Tym - przy pomocy pędzelka zabejcować plecionki, sypnąć makiem i do pieca. Środkowa półka, około 25 minut - jeśli jest ładnie zarumienione - wystarczy, jeśli nie - jeszcze chwila, a jak jest czarne - znaczy się za długo.
No i tyle. Poczekaj jeszcze chwilkę żeby się nie poparzyć, a potem spróbuj przestać wcinać.
________________________________________
Planujesz domową imprezę - rodzinny obiad, spotkanie z przyjaciółmi? Chcesz przygotować bogate menu, które oczaruje Twoich gości?
Wjazd na kuchnie ma wszystko czego potrzebujesz! (kliknij)
Gotowe zestawy imprezowe, w różnych stylach, na różne okazje. Od listy zakupów przez opis przygotowania krok po kroku, do podania.
Teraz w promocji trzy e-booki w cenie dwóch. W koszyku pod podsumowaniem jest zapytanie "Masz kod promocyjny?"- kliknij i wpisz 3za2
Zapraszam również do polubienia facebookowego profilu - klik