MENU...
Facebook

Wołowina po burgundzku

Wołowina po burgundzku
Są gulasze nazywane królewskimi. W takim razie ta wołowina to matka królów. Klasyczna francuska boeuf bourguignon. Łatwiej przyrządzić niż zapamiętać pisownię. Wymaga nieco czasu, ale warta jest każdej minuty oczekiwania. Podczas gotowania nie wymaga też specjalnej atencji, więc człowiek może spokojnie poleżeć i mentalnie nastawić sie na nadchodzącą smakowo-zapachową rozkosz.  

Występują: 

  • ok. 1 kg wołowiny - najlepsza jest łopatka albo kark - chodzi o to, że te elementy nieco bardziej tłuste po długiej obróbce będą się rozpływały, chude mięso (np z udźca) będzie nieco twardsze i włókniste,  
  • marynata do mięsa:  łyżka octu balsamicznego, 3 łyżki oliwy, łyżeczka wędzonej papryki.
  • 1 marchewka,
  • 3-4 szalotki, 
  • pół puszki posiekanych pomidorów,
  • ok. 200 gramów wędzonego boczku,
  • 100 gramów pieczarek, 
  • szklanka rosołu,
  • szklanka czerwonego wina,
  • 2 ząbki czosnku,
  • sól,
  • pieprz,
  • 2 łyżki mąki pszennej,
  • 2 łyżki oliwy lub klarowanego masła,

Zazwyczaj robię tak. Mięso - dnia poprzedzającego - tnę w niezbyt regularną, acz całkiem sporą kostkę i taplam w marynacie sporządzonej wedle powyższej listy składników. Smaków będzie jeszcze mnóstwo, więc marynata bardziej rozbudowana nie jest niezbędna. Jednakowoż kilkanaście godzin w delikatnym kwasie działa na mięso rozluźniająco jak masaż tybetański.  

Z lodówki mięso wyciągam godzinę przed smażeniem. Choć w przypadku dań gulaszowych to nie jest tak ważne - to i tak lepiej smażyć nieco ogrzane - zimne spina się jak introwertyk w supermarkecie i potrzebna jest znacznie dłuższa terapia dusząco-kojąca.   

Na rozgrzanym tłuszczu obsmażam mięso - niewielkimi porcjami - bo jak tłok na patelni jest za duży, mięso puszcza wodę, temperatura spada i całe smażenie diabli biorą. Kiedy jest "z wszystkich stron chwycone" odkładam, a na ten sam tłuszcz rzucam pociachaną marchewkę i boczek.

W tym czasie włączam już piekarnik na 150 stopni.

Po minucie czy dwóch dodaję pocięte wpół pieczarki i szalotki. Jeszcze chwila smażenia i sypię mąkę mieszając żeby połączyła się z tłuszczem. Dodaję mięso, pomidory, dużą szczyptę soli, obficie oprószam świeżo mielonym pieprzem i po chwili zalewam wszystko podgrzaną mieszaniną rosołu i wina.  

Kiedy się zagotuje przekładam do naczynia żaroodpornego, przykrywam i wkładam do piekarnika. Nie ma reguły - czasem mięso potrzebuje mniej niż 3 godziny - czasem ponad 4. Trzeba sprawdzić. Kiedy jest już mięciusie ściągam pokrywkę i piekę jeszcze pół godziny. To czas na parowanie i redukcję sosu. 

Na talerzu boeuf bourguignon wylądowała ze swojską gryczaną i domowymi kiszeniakami.

Wybaczcie mizerność zdjęcia i kompozycji... nie dałem rady... to tak pachniało... nie mogło czekać... 

________________________________________ 

Szukasz pomysłu na imprezę domową? 

Tutaj znajdziesz o wiele więcej! 

Nie tylko różne gotowe zestawy imprezowe, ale także dokładne instrukcje jak - krok po kroku - je przygotować!

To nie tylko zbiór przepisów, ale przede wszystkim ciekawie ułożone menu, lista zakupów, efektywnie rozplanowane i chronologicznie opisane kolejne przygotowania, dziesiątki zdjęć, porady i dania alternatywne.  

Z e-bookami "Wjazd na imprezę" przygotowanie fantastycznie wyglądającego i przepysznego jedzenia dla wielu osób jest znacznie łatwiejsze, a przy tym oszczędzasz dużo czasu i pieniędzy. 

Wszystko opisane w prosty i przejrzysty sposób.

Wspaniałe przyjęcia - w zasięgu każdego! 

Zobacz też...

Szybki kontakt

Realizacja: HEXADE.COM (Grafik, projektant, webdesigner)