Chaczapuri megrelskie
Tutaj znajdziecie chaczapuri adżarskie czyli te łódeczki wypełnione serem i zapieczone z jajkiem.
To jest wersja plackowata, ale też pieczona (są i smażone na patelni). Naoglądałem się doświadczonych kuchniogodzinami gruzinek. Wyszło mega! W zasadzie zdałby się odpowiedni gruziński ser, ale z braku - mieszanka mozzarelli z feta robi wystarczającą robotę.
Skład:
- 600 g mąki pszennej + dość dużo do podsypywania - 500, 650 czy co tam jest pod ręką - fajne wychodzą z chlebowej 720
- 1 opakowanie (7g) drożdży suszonych albo ok 15 g świeżych
- 400 ml wody w temp pokojowej
- 50 ml oliwy albo innego oleju roslinnego
- łyżeczka soli
- 3 kulki mozzarelli
- 1 kostka fety
- alternatywnie jakiś inny ser - dowolność absolutna
- 1 żółtko
Zacząć należy od zaczynu czyli drożdże do 100 ml wody - do tego jakieś 100 gramów mąki - solidne zamieszanie i w odstawkę na minimum pół godziny ale może być i godzin osiem. Potem winno nastąpić dolanie 300 ml wody, dosypanie 500 gramów mąki, łyżeczki soli i cały zestaw przekleństw. Niestety ciasto jest bardzo klejące i trudne do wyrabiania. Ale jest metoda. Trzeba dokładnie wymieszać łyżką czy szpatułką pomagając sobie tylko nieco drugą nieuzbrojoną ręką. Kiedy składniki dobrze się połączą wystarczy dolać olej i już da się żyć. Ciasto dalej jest miękkie i luźne, ale zaolejone jak stary diesel więc współpracuje,
Zagniecione ciasto zwinąłem w kulkę, położyłem na blacie i zostawiłem na godzinę do wyrośnięcia. W chłodne dni może tak odpoczywać i 2-3 godziny. W upale drożdze mnożą się jak stado królików karmionych niebieskimi pigułkami więc nie ma co przeciągać.
W międzyczasie można sobie przygotować farsz poprzez brutalne zmiażdżenie i zmieszanie fety i 1,5 kulki mozzarelli tudzież dodania innego sera. Miałem trochę cheddara - spasował idealnie.
Po wyrośnięciu podzieliłem ciasto na 3 części. Ono dalej jest dość lejjąco-klejące więc trzeba przy wszystkich operacjach dość obficie je podsypywać mąką. Znów zagniotłem kule, obsypałem trochę z góry mąką i przykryłem folią - mąka w celach zabezpieczenia kuli przed przylepieniem się do folii :)
To w sam raz był czas na włączenie piekarnika 240 stopni - termoobieg. Jak jest kamień super - jak nie - blacha wystarczy.
Galeria nieco wyprzedziła opis ale co tam. Kule ciastowate powinny wyrastać około 20 minut. Potem z każdego palcami - "idąc" od środka - uformowałem placek tak by ranty były grubsze - tak jak się robi pizzę właściwie. Do środka każdego włożyłem farsz, naciągnąłem ciasto by zrobić taką sakiewkę, ładnie paluszkami zakleiłem dziury i już. Jeśli opis jest zbyt mało precyzyjny zobaczcie jak ta pani to robi. Trzeba zrobić małą dziurkę w środku żeby gazy miały ujście i chaczapuri w czasie pieczenia nie spuchło nadto.
Górę należy smarnąć rozbełtanym z kapką wody żółtkiem, posypać resztą mozzarelli i hop do pieca - około kwadransa. I już - i masz ci babo palcek . Uwaga - jeden na osobę może być za mało.
________________________________________
Planujesz domową imprezę - rodzinny obiad, spotkanie z przyjaciółmi? Chcesz przygotować bogate menu, które oczaruje Twoich gości?
Wjazd na kuchnie ma wszystko czego potrzebujesz! (kliknij)
Teraz w promocji trzy e-booki w cenie dwóch. W koszyku pod podsumowaniem jest zapytanie "Masz kod promocyjny?"- kliknij i wpisz 3za2
Zapraszam również do polubienia facebookowego profilu - klik