MENU...
Facebook

Pierożki filo z siedzuniem

Pierożki filo z siedzuniem
A teraz uprasza się wszystkich dietetyków o przymknięcie choć jednego oka. To danie które ocieka wręcz wspaniałoscią, a literalnie masłem i oliwą. Absolutnie doskonałe w przypadku "...a od jutra przechodzę na dietę" :D  Znalazłem w lesie siedzunia sosnowego, a że uwielbiam komponować owoce lasu z owocami morza - dodałem mu krewetki. Całość zawinąłem w ciasto filo. Tak powstało danie, po którym człowiek namacalnie wręcz odczuwa szczęście.

Siedzuń sosnowy to niezwykle ciekawy grzyb. Zwany bywa głównie szmaciakiem albo kozią brodą - choć ma też ogrom najróżniejszych nazw lokalnych. Przypomina coś pomniędzy mózgiem, a gąbką - co uruchamia skojarzenia z niejednym człowiekiem :) 

Do 2014 pod ścisłą ochroną, jadalny, pyszny, a do tego bezwzględny morderca drzew - więc rwać go można śmiało. Bez obaw - jest całkowicie bezpieczny - zobaczcie o tu

 Największą wadą jest czyszczenie. Brudy usuwa się trudniej niż z zasiedziałych samorzadów. No ale grunt to zdrowie :) Za to smak... niesamowity. Charakterystyczne dla leśnych grzybów akcenty, podbite nutami orzechowymi i korzennymi. Do tego jędrna konsystencja utrzymująca się nawet przy dłuższym duszeniu. 

Do usmażenia na maśle, do jajecznicy, do zupy - albo do pokombinowania :) 

Użyłem:

  • ok pół kg. siedzunia sosnowego ale nadadzą są także inne grzyby leśne, a nawet boczniaki albo pieczarki
  • 1/3 litra śmietanki 30%
  • 1 cebula
  • zgnieciony ząbek czosnku
  • sól i pieprz
  • 100 ml wina białego wytrawnego
  • garść posiekanej pietruszki zielonej
  • łyżeczka świeżych listków rozmarynu
  • łyżka masła
Na maśle przesmażyłem cebulę. Po 2 minutach dodałem pociachanego na drobno grzyba i czosnek :)  Smażyłem jeszcze trochę na dużym ogniu - w pierwszej chwili grzyb puścił nieco wody - po 2-3 minutach woda odparowała - doprawiłem szczyptą pieprzu i soli i zalałem winem i śmietaną. Po ok. 5 minutach dodałem zioła . Tak oto powstał wspaniały śmietanowo-grzybowo-winny sos - np. do makaronu, kaszy, ziemniaków czy co kto tam wymyśli jeszcze. 

Ale plan był inny. Redukowąłem sos jeszcze kilka minut żeby maksymalnie zgęstniał. W tym czasie obrałem z pancerzy 200 gramów krewetek i pociąłem je na pół. Sos - gęsty już jak atmosfera na Gali Złotych Globów po żartach Gervaisa - ściągnąłem z ognia i dodałem krewetki.

Pancerze krewetek wsadziłem do małego garnuszka, zalałem oliwą, dodałem łyżkę masła i na maluteńkim ogniu pobulkałem kilka minut. Potem przez sitko odlałem do miseczki tłuszcz przesiąknięty krewetkowym aromatem. 

On to właśnie posłużył do posmarowania ciasta filo pociętego na pasy o szerokości ok. 10 centymetrów. Z brzegu na każdy pas nałożyłem farsz. Teraz zwijanie. Normalnie Top Gun - USArmy - po trójkącie - dokładnie tak jak w filmach zwijają amerykańską flagę. 

Piekłem 20 minut w 180 stopniach (góra-dół)

Tak jak po burzy przychodzi dzień, a plażą szły zakonnice -  tak tego typu delicje winne być przełamane surowizną jakąś. 

Mix sałatowy wzbogaciłem pomidorami koktajlowymi i posiekaną papryczką jalapeno. Spryskałem to jeszcze leciutko sokiem z cytryny i tą krewetkową oliwą - dla utrzymania harmonii kompozycyjnej :)  

________________________________________ 

Szukasz pomysłu na imprezę domową? 

Tutaj znajdziesz o wiele więcej! 

Nie tylko różne gotowe zestawy imprezowe, ale także dokładne instrukcje jak - krok po kroku - je przygotować!

To nie tylko zbiór przepisów, ale przede wszystkim ciekawie ułożone menu, lista zakupów, efektywnie rozplanowane i chronologicznie opisane kolejne przygotowania, dziesiątki zdjęć, porady i dania alternatywne.  

Z e-bookami "Wjazd na imprezę" przygotowanie fantastycznie wyglądającego i przepysznego jedzenia dla wielu osób jest znacznie łatwiejsze, a przy tym oszczędzasz dużo czasu i pieniędzy. 

Wszystko opisane w prosty i przejrzysty sposób.

Wspaniałe przyjęcia - w zasięgu każdego! 

Zobacz też...

Szybki kontakt

Realizacja: HEXADE.COM (Grafik, projektant, webdesigner)