MENU...
Facebook

Dip z pieczonej papryki

Dip z pieczonej papryki
Metamorfoza, jaką przechodzi papryka podczas pieczenia jest absolutnie niesamowita. To tak jak dać człowiekowi farby i pędzel, a on rach-ciach i trzaska Panoramę Racławicką czy inną Damę z Łasiczką. Pieczonego kroku dotrzymuje papryce czosnek. Jeśli więc pozwolimy im na bliską współpracę otrzymujemy połączenie godne ekspozycji w Luwrze.

Mieszkańcy Bałanó dawno już odkryli paprykową przewspaniałość i na potęgę przerabiają ją na ajvar.

Ten dipbędzie nieco podobny, ale bez bakłażana, z znacznie mniejszą ilością oliwy, za to z niezwykle ciekawym dodatkiem smakowo-energetycznym.

  • kilogram papryki czerwonej - 4-5 sztuk
  • 1-2 główki czosnku - jak duża to jedna wystarczy 
  • 4 łyżki oliwy - może być inny olej - polecam sezamowy
  • 150 gramów czerwonej soczewicy suszonej - ta z puszki ma zupełnie inny smak
  • sól
  • krztyna pikanterii - jakość i gramatura wedle uznania - dodałem suszoną, ędzoną chili w płatkach - jest genialna, ale może być cokolwiek pikantnego, co podbije smak dipu

Paprykę ciacham na połówki, wycinam wszystko co niepotrzebne. Układam na blasze skórą do góry i razem z czosnkiem (całe główki) pakuję do pieca. 180-200 stopni z funkcją grill - około pół godziny. Jak nieco paprykę czerń ogarnie - spoko. Po upieczeniu ściągam skórę i odkładam paprykę na sitko celem okapania. Obieram czosnek - powinien mieć konsystencję dźemu. 

Soczewicę zalewam niewielką ilością wrzątku - tak żeby może z pół centymetra wody było nad poziomem ziaren. Dodaję szczyptę soli i gotuję na malutkim ogniu, pod przykryciem - około 10 minut. Powinna wchłonąć całą wodę. Jeśli jest jeszcze dość twarda - co może z rzadka się przydarzyć - kapka wody i jeszcze chwila gotowania. Ale nie za dużo. Z tego nie może się zrobić mokra ciapa. Lepiej nawet zostawić pod przykryciem na kwadrans (już bez gotowania) sama "dojdzie". Dodatek jej do dipu nie dość, że fajnie podkręci smak i konsystencję, to jeszcze energetycznie i białkowo wzbogaci.

Potem już wszystko razem do blendera i ziuuuuu. Dosolenie wedle uznania, pikanteria również. 

Świetna sprawa do grissini, drożdżowych paluchów, chruptajstw wszelkiego rodzaju czy warzyw w słupki pociachanych. 

Ale to jeszcze nie koniec. Trochę bulionu - kilka łyżek takiego dipu i wspaniała jest fenomenalna zupa.  Doskonale pasuje do niej kukurydza - taka okrojona ze świeżej kolby - chwilę podsmażona na oliwie. Zwłaszcza się przydaje w dużej ilości kiedy tego chili sypnęło się za mocno i trzeba zrównoważyć kapsaicynę czymś słodkim :)  

________________________________________ 

Planujesz domową imprezę - rodzinny obiad, spotkanie z przyjaciółmi, party w ogrodzie? Chcesz przygotować bogate menu, które oczaruje Twoich gości?

Wjazd na kuchnie ma wszystko czego potrzebujesz! (kliknij) 

Teraz w promocji trzy e-booki w cenie dwóch. W koszyku pod podsumowaniem jest zapytanie "Masz kod promocyjny?"- kliknij i wpisz 3za2

Zapraszam również do polubienia facebookowego profilu - klik

Zobacz też...

Szybki kontakt

Realizacja: HEXADE.COM (Grafik, projektant, webdesigner)