MENU...
Facebook

Pita z szarpaną jagnięciną

Pita z szarpaną jagnięciną

Klasyka śródziemnomorska. Jeszcze niedawno miałem pewne dylematy natury etycznej. Zaraz na myśl przychodzą te urocze owcunie z opakowań papieru toaletowego. Ale jak człowiek poczyta - to zawsze mądrzejszy. I okazuje się, że w porównaniu z jagnięciną - schabowy to jatka w przedszkolu. Ponury żniwiarz przychodzi po świnie maksymalnie po pół roku. Jagnięta żyją i dwa razy dłużej, a jeszcze do tego pohasają sobie popod turnie popod lasy.

Udziec marynowałem w mieszaninie:
sok z połówki cytryny, 2 łyżki oliwy, 2 łyżeczki papryki wędzonej, 3 zgniecione ząbki czosnku, pół łyżeczki cynamonu, łyżeczka sproszkowanej kolendry i łyżeczka suszonego oregano (ale gotowa mieszanka do gyrosa + cytryna i czosnek też załatwią sprawę)

Tak leżało 2 dni, ale i kilka godzin wystarczy. Z lodówki wyjąłem je kilka godzin przed pieczeniem, posoliłem i nawtykałem rozmarynu. W piecu napaliłem do 240 stopni. Piekłem w żaroodpornym - bez przykrycia przez 15 minut. Potem założyłem pokrywkę i zmniejszyłem temperaturę do 120 stopni. Po 3 godzinach już było mięciutkie i rozpływające jak plastelina w gofrownicy.

Pity upiekłem wedle tych wskazówek: kliknij tu
Reszta to warzywa i jogurt z rozgniecionym ząbkiem czosnku.

________________________________________ 

Lubisz zupy? Szukasz pomysłów na wspaniałe smaki i nowe, nietuzinkowe połączenia? 

Kliknij i zobacz wjazdowe kompendium zupowarnictwa: e-book "Świat ...jest do... Zupy". 

Teraz w promocji trzy e-booki w cenie dwóch. W koszyku pod podsumowaniem jest zapytanie "Masz kod promocyjny?"- kliknij i wpisz 3za2

Zapraszam również do polubienia facebookowego profilu - klik

Zobacz też...

Szybki kontakt

Realizacja: HEXADE.COM (Grafik, projektant, webdesigner)