MENU...
Facebook

Schab z grzybami i pastą sojową

Schab z grzybami i pastą sojową
Żaden to starożytny tradycyjny przepis, ale biorąc pod uwagę skumulowaną liczbę mieszkańców Azji południowo-wschodniej - na bank ktoś tak robi. Techniki się zgadzają, smaki jeszcze bardziej, generalnie bardzo udana kombinacja warta okresowego powtarzania. 

Tak przyrządzony schab jest niewiarygodnie miękki, wręcz nieschabowaty (i to bez moczenia w mleku z cebulą czy innych dziwnych wynalazków na skraju sanitarnej katastrofy).

Zacznijmy więc od schabu właśnie i marynaty. Na 2 solidne porcje:

  • 300 gramów schabu wieprzowego
  • 2 łyżki oleju - ryżowy, sojowy, rzepak, oliwa - co tam pod ręką
  • 2 łyżki sosu sojowego
  • 1 łyżeczka soku z cytryny albo octu ryżowego, jabłkowego albo innego łągodnego
  • 2 zgniecione ząbki czosnku 
Mięso oczyszczam z błon i przerostów wszelakich, tnę na paseczki, taplam w zmieszanych składnikach marynaty i pakuję do lodówki na kilka-kilkanaście godzin.

Teraz cała reszta:

  • paczka suszonych grzybów shiitake - 30 g - mogą być świeże, ale trudno je dostać, a nawet jak są to ta świeżość jest mocno dyskusyjna, za to suszone można nabyć nawet w dyskontowych tygodniach azjatyckich. Średnio polecam suszone grzyby mun, mają co prawda chrupkość, ale zero smaku. 
  • 200 gramów pieczarek albo boczniaków
  • duża łyżka - łycha wręcz - pasty sojowej - też spokojnie można ją znaleźć w dyskontach - najczęściej w takim zielonym pudełku pokrytym koreańskimi napisami
  • pęczek dymki - taki ze sporymi 2-3 cebulami
  • 2 ząbki czosnku
  • łyżeczka startego imbiru
  • 2-3 łyżki sosu sojowego
  • pół szklanki soku pomidorowego
  • olej do smażenia
  • szklanka mąki kukurydzianej - ewentualnie pszennej
  • pikanteria w dowolnej mocy formie - świeża chilli, sproszkowana, w jakimś sosie typu siriracha - co tam kto lubi
  • ciutka sezamu do posypania

Shiitakie są skrajnie suche i zdecydowanie potrzebują namaczania. Zalewam je niewielką ilością wody i zostawiam na trochę. Właściwie to można zrobić to równolegle z marynowaniem mięsa.

Po okresie namaczania grzybów odlewam wodę (czasem mają zaneiczyszczenia więc lepiej to zrobić), kroję je na mniejsze kawałki, zalewam szklanką świeżej i gotuję około 20 minut pod przykryciem. W tym czasie w woku albo głębokiej patelni solidnie rozgrzewam ok 1 cm oleju, paseczki schabu obtaczam w mące, strząsam jej nadmiar i smażę niewielkimi partiami ok. 5 minut.

Usmażone mięso odkładam na bok. Usuwam olej - sporo w nim mąki - nie nadaje się do dalszego smażenia. Leję 1 łyżkę nowego oleju - podsmażam na nim pociachane w piórka cebulki i połówki tudzież ćwiartki pieczarek. Dodaję czosnek, chilli i imbir, smażę jeszcze minutę. Teraz dorzucam mięso i zalewam to wszystko wrzącą wodą z grzybami, dodaję sos sojowy, sok pomidorowy i pastę sojową. Razem duszę na średnio-małym ogniu jeszcze do pięciu minut. 

Ta mąka, która zapewniła mięsu ochronę i chrupkość podczas smażenia, fajnie zagęści sos. Jak będzie za gęsty - można dodać kapkę wody albo soku pomidorowego. 

Fajne z ryżem albo makaronem, albo do napakowania w takie bao.

Na górę jeszcze tylko trochę pociętej zielonej części dymki, ciut sezamu i nie wiesz nawet kiedy się skończy, a potem pożądliwie poszukujesz resztek na patelni...   

________________________________________ 

Planujesz domową imprezę - rodzinny obiad, spotkanie z przyjaciółmi? Chcesz przygotować bogate menu, które oczaruje Twoich gości?

Wjazd na kuchnie ma wszystko czego potrzebujesz! (kliknij) 

Teraz w promocji trzy e-booki w cenie dwóch. W koszyku pod podsumowaniem jest zapytanie "Masz kod promocyjny?"- kliknij i wpisz 3za2

Zapraszam również do polubienia facebookowego profilu - klik

Zobacz też...

Szybki kontakt

Realizacja: HEXADE.COM (Grafik, projektant, webdesigner)