Bao z krewetkami w sosie mandarynkowym
W zasadzie te chińskie rozkładane bułeczki winny nazywać się mao, i to nie na cześć wodza, a poczucia niedostatku wyrażanego z pełnymi ustami. Po prostu człowiek je... i je... i cięgle mu mao. Tu z krewetkami i warzywami w fenomenalnym - słodko-ostrym - sosie mandarynkowym.
Bao to w zasadzie nic innergo jak poczciwe pampuchy trochę inaczej doprawione i parowane w innym kształcie. Dokładny przepis z zdjęciami znajdziecie klikając tutaj.
Są naprawdę multifinkcjonalne. Można je wypełnić czymkolwiek mięsnym (taką kaczką na przykład), warzywnym, albo gdzie tam kogo jeszcze wyobraźnia poniesie.
To krewetkowe nadzienie po prostu wysadza z butów. Na wypełnienie 8-10 bao potrzeba mniej więcej:
- 300 gramów krewetek - surowych, obranych z wszystkich elementów niejadalnych
- 1 łyżka oleju do smażenia
- 3 łyżki świeżo wyciśniętego soku z mandarynki
- 2 łyżki sosu sojowego albo rybnego
- 1 łyżka miodu
- 2 drobno posiekane ząbki czosnku
- łyżeczka startego imbiru
- drobno posiekana świeża chilli w ilości dostosowanej indywidualnie - lub też alternatywnie jakaś pikanteria w płynia
- płaska łyżeczka przyprawy "5 smaków" - w większych marketach zazwyczaj jest
- trochę sezamu do posypania
No i warzywa - zestaw absolutnie podręczny - znaczy co pod ręką, to się nada. Tu są:
- 1 papryka czerwona
- 2 cebulki dymki - cebulki per se oraz to długie zielone co z nich wyrasta, znaczy się szczypiorek
- noga brokuła - pomijając te zdrewniałe najniższe części, brokułowa noga jest naprawdę świetna - jędrna, chrupiąca, pełna smaku
Najpierw najlepiej przygotować sobie zalewkę - czyli do miseczki sok mandarynkowy, sojowy/rybny, miód i przyprawa 5 smaków. Teraz wok albo głęboka patelnia i szybciutko. Ostre grzanie - olej - na to pokrojone w paski, słupki lub piórka warzywa. Minuta smażenia i dorzutka pociachanego szczypiorku, czosnku, chilli i krewetek. Znów chwila smażenia. Kiedy tylko krewetki zmienią kolor z szarości w róż typu hello kitty - chlup przygotowanej wcześniej mieszaniny, porządne wymieszanie, 15 sekund na ogniu i finito.
Jako było rzeczone używać można warzyw dowolnych - jednakowoż dobrze je posegregować pod względem miękkości. Twarde - jak korzenie i bulwy wszelakie wrzucać pierwsze, a po minucie czy dwóch dopiero dorzucać miękkie - cukinia, groszek cukrowy, szalotka czy inne, którym wystarczy chwilunia na ostrym gazie.
________________________________________
Planujesz domową imprezę - rodzinny obiad, spotkanie z przyjaciółmi? Chcesz przygotować bogate menu, które oczaruje Twoich gości?
Wjazd na kuchnie ma wszystko czego potrzebujesz! (kliknij)
Teraz w promocji trzy e-booki w cenie dwóch. W koszyku pod podsumowaniem jest zapytanie "Masz kod promocyjny?"- kliknij i wpisz 3za2
Zapraszam również do polubienia facebookowego profilu - klik