Złociste risotto z szpinakiem
Złociste jest wtedy, kiedy dajesz za duży ogień, cebula się za mocno przysmaża i ta lekka brązowość rozpływa się po całym ryżu jak mód z rozbitego słoika po wnętrzu torebki. Risotto dalej jest śnieżnobiałe - tyle, że w rozumieniu bieli śniegu leżącego od dwóch dni przy hucie cynku. Wtedy z pewnością siebie udajesz, że tak przecież miało być - dodajesz do nazwy -"złocistość" i gra. A z tym nadmiernym podjaraniem cebuli wcale nie jest tak źle, bo ona się karmelizuje i dodaje kilka bardzo ciekawych nut smakowo-aromatycznych.
Użyłem bazy zrobionej dokładnie według tego sposobu.
Na gorącą oliwę (1 łyżka) wrzuciłem 2 ząbki drobno posiekanego czosnku, po minucie dorzuciłem 200 gramów szpinaku (zostawiłem kilka listków do dekoracji) smażyłem na małym ogniu jeszcze ze dwie minuty - żeby tylko zwiotczał - posoliłem i dorzuciłem do ryżowej, kremowej bazy.
Kolejne dwa ząbki czosnku pociachałem na większe elementa i na chrupko usmażyłem je na maśle, czujnie bacząc by się zwęgliły. Stalerzowane risotto udekorowałem świeżymi liścmi i posypałem płatkami świeżo usmażonego czosnku .
I znów lekko, smacznie, bez mięsa, zdrowo i można zabierać się za jakiś alternatywny posiłek, bo przecież te niewdzięczne nieletnie huny tego nie tkną....
________________________________________
Szukasz pomysłu na imprezę domową?
Tutaj znajdziesz o wiele więcej!
Nie tylko różne gotowe zestawy imprezowe, ale także dokładne instrukcje jak - krok po kroku - je przygotować!
To nie tylko zbiór przepisów, ale przede wszystkim ciekawie ułożone menu, lista zakupów, efektywnie rozplanowane i chronologicznie opisane kolejne przygotowania, dziesiątki zdjęć, porady i dania alternatywne.
Z e-bookami "Wjazd na imprezę" przygotowanie fantastycznie wyglądającego i przepysznego jedzenia dla wielu osób jest znacznie łatwiejsze, a przy tym oszczędzasz dużo czasu i pieniędzy.
Wszystko opisane w prosty i przejrzysty sposób.
Wspaniałe przyjęcia - w zasięgu każdego!
